Romantyczno-nostalgiczna podróż przez poetycki świat Wawrzyńca - czyli Henry No Hurry - po raz drugi w kostrzyńskim Kinie Za Rogiem. Głębokie refleksje płynęły z tekstów licznie. Artysta ma niezwykły dar, co więcej potrafi świetnie ten dar przelać na zgromadzoną publiczność. Powiedzieć, że jego ostatnia płyta hipnotyzuje, to jak nic nie powiedzieć. Bardzo wzruszające kompozycje, piosenki oparte na powtarzalnych sekwencjach zapętlonych na looperze. Narastających i opadających. Było magicznie. Się jest.